Barki: Penichette 1500FB, Penichette 1500R, Penichette 1180FB
trasa: Akwen - Holandia : Loosdrecht, Amsterdam, Alkmaar, Edam, Amsterdam, Utrecht, Loosdrecht

termin: 30.04 - 07.05.2022

 

W dwie pary ruszamy w trasę w kierunku Niderlandów, pomysł jest żeby przed przejęciem barki odwiedzić Keukenhof, czyli największa wystawę tulipanów w Europie.

O siódmej rano stoimy przed brama w Keukenhof i czekamy na otwarcie wystawy. Okazuje się pozostali załoganci ze wszystkich barek też maja zamiar odwiedzić to miejsce i fajnie, bo warto. Miliony kwiatów i kompozycji to największy wiosenny ogród Europy jest czynny w tym roku od marca do połowy maja. Na obszarze ok. 32 hektarów, pośród starych drzew, ukwieconych krzewów, sadzawek, fontann i eksponatów współczesnej sztuki, prezentowanych jest ponad 7 milionów tulipanów, narcyzów, żonkili, hiacyntów i innych kwiatów cebulowych. Od 70 lat, co roku odwiedzany jest przez setki tysięcy turystów z całego świata. Otoczony polami kwitnących roślin cebulowych, położony niedaleko Amsterdamu,

Około 15 wszyscy są już na miejscu i przejmujemy jednostki. Jeszcze tylko szkolenie skipperów, niestety trochę się przeciągnęło i już tego wieczora nie udało by nam się dotrzeć gdziekolwiek, więc noc spędzamy w bazie.

Rano po śniadaniu ruszamy w drogę w kierunku Amsterdamu. Drobny problem mamy na akwenie przy Loosdrecht bo źle ustawione są pławy. Numeracja się nie zgadza i dopiero mapa Google pomaga. Trafiamy do śluzy i w trasę. Po drodze mosty i przy niektórych trzeba czekać, więc po południu docieramy do Amsterdamu. Zostaje tylko jeszcze przepłynąć przez samo centrum, stare miasto i główny kanał którym poruszają się statki handlowe przypływające do portu. Ruch jest ogromny i sporo nerwów kosztuje ten etap. A po zacumowaniu w marinie Sixheven ruszamy w miasto. Wieczorem pełni wrażeń wracamy na pokład.

Pierwsze wzmianki dotyczące Alkmaaru sięgają X wieku naszej ery. Prawa miejskie nadał mu 11 czerwca 1254 hrabia Floris V Holenderski, Po II wojnie światowej miasto przeżywa okres intensywnego rozwoju. populacja zwiększa się z 40 tys. w roku 1950 do 94 tys. w roku 2005. Obecnie miasto jest ośrodkiem przemysłowym (produkcja czekolady), handlowym (miejsce targów serowarskich) i kulturalnym (Stedelijk muzeum, muzeum piwa).
Piękne miasto, warte zobaczenia, a my stoimy w centrum starego miasta.

Edam − miasto w Holandii, w gminie Edam-Volendam w prowincji Holandia Północna. W 2020 r. miasto zamieszkiwało trochę ponad 7 tyś. osób. Region wokół miasta słynie z produkcji sera edamskiego, który wziął nazwę od nazwy miasta. W mieście, w każdą środę rano w lipcu i sierpniu odbywa się tradycyjny targ serów będący atrakcją turystyczną, To właśnie stąd pochodzi popularny żółty ser sprzedawany w okrągłych kawałach. 

Z Edamu wypływamy w kierunku Amsterdamu. Po czterech godzinach docieramy na miejsce. I znów załogi idą zwiedzać miasto. Amsterdam położony jest nad rzekami Amstel i IJ oraz licznymi kanałami (160) – trzy największe w kształcie półksiężyców usytuowane niemalże równolegle do siebie. Turystyka wpływa znacząco na gospodarkę miasta. W 2019 odwiedziło Amsterdam około dziewiętnastu milionów turystów

W związku z tym że został nam czas, zaproponowałem załogom rejs do Utrechtu. I to był strzał w dziesiątkę. Wszystkim to miasto się bardzo podobało. I mimo że rejs z Amsterdamu do Utrechtu trwał dość długo to warto było. Początki miasta sięgają I wieku n.e., kiedy Rzymianie wybudowali tam (ok. roku 47) warownię (castellum)

W piątek około 14 wyruszamy w trasę do bazy, niestety po drodze okazało się że jeden z mostów jest zepsuty. Musieliśmy się więc wrócić do wcześniejszej miejscowości i wpłynąć na kanał którymi przepływają jednostki handlowe. Trochę na okrągło, ale udało się dopłynąć prawie do bazy. Zabrakło dwóch mostów, więc noc spędziliśmy pod pięknym holenderskim wiatrakiem. O 9 rano otwierają się mosty i ostatnia śluza i z lekkim opóźnieniem wracamy do bazy. Dopiero teraz dowiadujemy się że most naprawią dopiero w poniedziałek. Żegnamy się i ruszamy w stronę domów.

No i następny rejs się skończył. Bardzo dziękuję załogom wszystkich barek za miłe towarzystwo i świetną atmosferę w czasie pobytu na pokładach, wszak miejsca nie jest tam za dużo. Dziękuję też skipperom Andrzejowi, Michałowi i Edkowi. Szczególnie tym dwóm ostatnim dla których było to pierwsze "kapitanowanie". Dziękuje również Adamowi Kajdewiczowi za pomoc w czarterze, jak zawsze niezawodnie.