Lagoon 40 ma zastąpić katamarany Lagoon 39 oraz 400.
Nowa konstrukcja korzysta z rozwiązań Lagoon 42 i ma podobną stylistykę, opływowy kadłub, duże okna. Maszt został przesunięty na rufę, co pozwala na zwiększenie przedniego żagla, zastosowanie grota o większej smukłości i zmniejszenie kołysania. Stanowisko sternika z prawej jest nieco podniesione pond poziom kokpitu, ale nie jest to z pewnością pełny fly bridge, co oznacza że takielunek jest bardziej wkomponowany w kadłuby, a sternik ma bliski kontakt z załogą, co jest istotne w szczególności przy trudnej pogodzie. Ma on znakomitą widoczność i nie widzi jedynie końca lewego dziobu.
W kokpicie jest wystarczająco miejsca nawet dla 12 osób. Półpokłady są szerokie, nie brakuje uchwytów na kabinie. Lagoon nie zdecydował się na pełny, przedni pokład jak Bali 4.0 i jego następcy, ale pozostał przy trampolinie, korzystniejszej przy trudnej pogodzie.
Wnętrze zostało zaprojektowane przez znaną firmę Nauta, projektującą dla jachtów Beneteau. Układ salonu jest prosty i funkcjonalny, oferujący także niewielki stół nawigacyjny.
Zabudowa jest jasna, naturalnego światła jest dużo i wewnątrz ma się wrażenie swobody, komfortu i przestrzeni.
Lagoon 40 nie jest może rewolucyjną koncepcją, ale jest elegancki i dobrze przemyślany. Stocznia pracowała ciężko nad obniżeniem ciężaru, ale mimo to Lagoon 40 nie jest lekką konstrukcją. Jego ciężar 10 ton jest wyraźnie więcej niż 8 ton Nautitech 40, ale Lagoon zna rynek i nowa konstrukcja jest bardzo dobra, jeżeli weźmiemy pod uwagę kompromis pomiędzy dobrymi osiągami, wysokim poziomem komfortu i łatwością prowadzenia katamaranu.
Biorąc pod uwagę ten czynnik Lagoon 40 jest wysoko wśród konkurencji. Przy 16 do18 węzłów w półwietrze katamaran osiąga 10 węzłów, przy 50 stopniach na wiatr i prawdziwym wietrze 15 węzłów, prędkość
Lagoon 40 osiągała 8 węzłów. Lagoon 40 jest promowany jako katamaran, który powinien odnieść podobny sukces jak Lagoon 380, którego sprzedano 800 jednostek. Czy tak się stanie, czas pokaże.